Polana w lesie

Sharkrish

// już poprawiłam- to literówka <musze kupić nową klawiature>

Teraz ona słuchała wymiany zdać
- hades... phi...- mruknęła sama do siebie

Nightwish

"Nie zupełnie... mi nie było dane zostac Aniołem ... tym dobrym" - syknęła - "Chociaż byłam blisko... ale to teraz nie ma większego znaczenia - wzruszyła ramionami - " Moim miejscem od zawsze była Otchłań... czułam to, choć nie chciałam" - dodała zaś jej czerwone oczy błysnęły ognistym blaskiem.

Hades

Spojżał na Shar
- Nie dziwię się, że wampiry nie lubią Hadesu, skoro nikt nie posiada tam krwi - zaśmiał się

Sharkrish

- Nikt oprócz władcy i jego trójgłowego psa- przekręciła lekko głowe w prawo

Hades

- Ale krew Hadesa nie jest najlepsza... błękitna krew należąca do serafinów i demonów pierwszego kręgu nigdy nie jest smaczna - powiedział z uśmiechem
- A Cerber... hmm... wątpię by zostało w nim choć trochę prawdziwej krwii nie będącej iluzją Smile

Sharkrish

- zależy dla kogo- zgryźliwie i ironicznie skomentowała pierwszą część wypowiedzi- a Cerber... hm... przyjemność wyssania ostatnich kropel krwi z czegoś co jej nie ma- zamyśliła sie i roześmiała się cynicznym śmiechem pod nosem

Hades

- Wiesz, że krew będąca iluzją to złudzenie i tylko zwiększa apetyt, a jej posiadaczowi nie wyrządza krzywdy? A po za tym nie wiem jak byś się starała to i tak nie udałoby ci się skosztować czy jest w nim krew - zaśmiał się słodko

Sharkrish

- Nie znasz mnie, więc nie wiesz- równie słodko ale w taki sposób jak to robi zadowolony z siebie więzień odmawiający strażnikowi, ale z gniewu jej oczy zamieniły sie w szparki prześwietlające gościa na wylot (gdyby sie tak dało)

Hades

- Jeśli miało to mnie sparaliżować czy coś to wybacz ale ci się nie udało - zaśmiał się
- A Cerber to najstarsza istota Hadesu i tych ziem, więc nie łatwo z nim... choć gdyby ktoś go pokonał to na pewno miałby moje wielkie uznanie - powiedział mrugnąwszy do niej

Sharkrish

- Nie potrzeba mi twego uznania, po co mi ono- obruszyła się przesiąkając cynizmem... ale raczej pierwszą uwagą

Hades

Uśmiechnął się tajemniczo
- Mam w domu butelkę dobrej krwii szlacheckiej... jeśli będziesz chciała spróbować to możesz wpadnąć - powiedział mróżąc przenikliwie oczy

Sharkrish

-Moze kiedyś- a gdy sobie uśwaidomiła, ze to powiedziała- zawsze to ty mozesz ją przynieść do mnie, na pewno będzie ci łatwiej sie dostać do kamienicy niż mi do tego twojego pałacyku

Hades

(ale on nie powiedział, że on jest Hades Smile

więc uznajmy, że o tym pałacyku nie ma xP )

- Kamienica? Hmm... brzmi tłokiem - zaśmiał się

Nightwish

Przysłuchując się ich rozmowie nie wypowiedziała ani słowa. Jej usta były wykrzywione w kpiącym uśmieszku, zaś jej czerwone oczy były zmrużone.

Przeciągnęła się leniwie na gałęzi i powoli wstała wykonując groteskową pozę. Upadła Anielica rozprostowała swe czarne skrzydła i z lekkim uśmiechem wzbiła się w powietrze i zniknęła w czarnej mgle, która zdawała się ją pochłaniać w samą Otchłań. Po chwili nie było już po niej najmniejszego śladu.

Hades

Uśmiechnął się nagle wrednie
- Cóż... mniejsza... nie szukaj mnie, ja cię znajdę - powiedział mróżąc złowrogo oczy i zniknął w ciemności lasu

	Forum SkyLand Strona Główna -> Wieczny Las	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... , 9, 10, 11 Następny
Strona 10 z 11